Nie musimy być idealni...

Lidia Jazgar - współzałożycielka, menedżerka i wokalistka zespołu Galicja,  konferansjer, prezenter telewizyjny i radiowy, scenarzysta, reżyser, producent, wydawca, a przy tym wszystkim przyjaciółka Wolontariatu św. Eliasza, ciepły duch Plebiscytu oraz Gali "Miłosierny Samarytanin Roku".

Rozmawiamy o Plebiscycie, współczesnych Samarytanach, zmianach i szukamy odpowiedzi, na pytanie - po co, to wszystko?-

Zapraszamy do lektury :)


Trwa kolejna, już XV edycja Plebiscytu „Miłosierny Samarytanin Roku ”.


Pani Lidio, od wielu lat zna Pani i wspiera Wolontariat św. Eliasza i jego działania.

Jest Pani członkiem Kapituły, a także współprowadzącą Galę wręczenia statuetek oraz wyróżnień „Miłosierny Samarytanin roku” od wielu edycji – dlaczego zaangażowała się Pani w ten projekt?

Lubię Dobro :) Mam szczęście spotykać na swojej drodze Ludzi, którzy robią dużo Dobrego.

Takim człowiekiem jest też Ojciec Stanisław Wysocki, którego poznałam dawno temu. Dzięki Niemu miałam przyjemność koncertować z moim zespołem Galicja u Karmelitów Na Piasku i w karmelitańskich ogrodach… Zostałam też zaproszona do współprowadzenia finałów Plebiscytu „Miłosierny Samarytanin Roku”.

Zaczynaliśmy z Marcinem Mikosem kilkanaście lat temu w Piwnicy - Eliaszówce, a od kilku lat prowadzimy  Gale  w Auli Świętego Jana Pawła II Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Są to niezwykłe wydarzenia – Spotkania z „Eliaszowymi Przyjaciółmi”  ale też z Laureatami Plebiscytu – niesamowitymi Ludźmi, których historie chwytają za serce,  podnoszą na duchu,  umacniają nadzieję, że „ten świat nie zginie nigdy dzięki nim”...

Jak zmieniało się to wydarzenie? Ubywa nam Samarytan na przestrzeni lat?

Wierzę, ufam, że Dobra jest więcej, że Samarytan jest więcej.

Tylko nie wszystko i wszystkich widać. Dlatego potrzebne są takie plebiscyty. Żeby nam się „chciało”, rozejrzeć dokoła i wyszukiwać „Iskierki Dobra”.

Podczas obrad Kapituły Plebiscytu, zwracamy uwagę na to, że takie wielce humanistyczne postawy „powinny” być naturalne… Powinny ale czy są…? Dlatego warto je pokazywać, mówić o nich, przywracać normalność. To co do niedawna było naturalne, teraz nie zawsze jest tak postrzegane.

Potrzeba konkretnych Wzorów do  naśladowania, Przykładów, które mają imiona i nazwiska. Podobnie jak imiona i nazwiska mają Osoby, którym pomoc jest udzielana. Konkretne działanie. Dobro staje się wiarygodne.

W Plebiscycie organizatorzy poszukują osób bezinteresownych, miłosiernych, niosących pomoc na co dzień – poszukiwani są współcześni herosi? Jak poznać czyny miłosierne?

Sercem. Bardziej się to „czuje”, niż wie. Cokolwiek się czyni… byle z Miłością. Cierpliwa, nie szuka swego.… wszystko przetrzyma... Takie proste. Nie musimy być idealni, mamy tylko kochać.

Czy któryś z wyróżnionych Samarytan szczególnie utkwił w Pani sercu i pamięci?

Każda Osoba to inna, ważna opowieść o tryumfie Dobra. Pani Lucyna Raszek z Nysy, która przyjęła pod swój dach, do małego mieszkanka umierającą, samotną Panią Maję, aby się nią zaopiekować do końca… albo Siostra Michaela Rak, która prowadzi pierwsze na Litwie hospicjum… Skala niby inna, a jednak Miłość ta sama.

Prowadziła Pani i prowadzi wiele wydarzeń, koncertów, czy finałowa Gala Plebiscytu wyróżnia się czymś szczególnym?

"Spotkanie otwiera oczy, bo w Spotkaniu jest duch”, śpiewam w jednej z naszych Galicjowych piosenek…

Każde spotkanie jest inne, każdy koncert jest inny.

Na tych Galach jest też „inaczej”. Ważne słowa – w tym, świadomie każdego roku przypominane nauczanie Świętego Jana Pawła II o Miłości Miłosiernej, ważne dźwięki, wyjątkowe utwory, nieprzypadkowi artyści, na widowni sami Dobrzy Ludzie, wśród nich wolontariusze i oczywiście Laureaci Plebiscytu, którzy sami wzruszeni i nas wzruszają, uśmiechamy się do siebie, po koncercie spotykamy się przy herbacie i ciasteczkach, w powietrzu unosi się Dobro.

I na koniec, dlaczego warto wziąć udział w głosowaniu? Czy wręczenie wyróżnienia, statuetki laureatom może coś zmienić w szerszym aspekcie?

Warto. Nawet gdyby się wydawało, że to nic wielkiego.

Udział w tym plebiscycie to wyszukiwanie kolejnych Dowodów na to, że Dobro już wygrało, że jesteśmy uratowani już na wieczność, nawet jeśli przez cierpienie o tym zapominamy...

Miłosierni Samarytanie przypominają nam, że wszystko będzie dobrze... Już jest, choćby na „pierwszy rzut oka” widać nie było.


❤ Serdecznie dziękujemy Lidii Jazgar za rozmowę i podzielenie się z nami swoimi odczuciami.


Zapraszamy do wzięcia udziału w głosowaniu -> TUTAJ,
POKAŻMY JAK WIELE JEST DOBRA WOKÓŁ NAS